sobota, 23 sierpnia 2008

O kiepskim odbiorze społecznym


"Jeszcze raz powtarzam, że nie jestem doskonały i pewnie ma to jakiś wpływ na moje notowania. Ale jednocześnie przypominam, ze niektóre potężne media ogłosiły żałobę w momencie mojej wygranej, kiedy jeszcze nic nie zrobiłem.

Jeśli wziąć pod uwagę wykształcenie, drogę życiową, osobiste ale także rodzinne związki z tym etosem społecznym, który kształtował pozytywny nurt naszej historii, rolę w "Solidarności”, doświadczenie państwowe, to naprawdę nie było najmniejszych powodów, by mnie atakować.

Ale oczywiście chodziło z jednej strony o interesy establishmentu, a z drugiej o to, że wskazany wyżej związek z etosem bardzo wielu nie odpowiada. Dlaczego trudno tu wywodzić, ale nie odpowiada i to przekłada się na stosunek mediów, ich nader intensywne działania i wreszcie na sondaże."

Brak komentarzy: